Siemano!
Właśnie skończyłam oglądać Sagę Zmierzch "Przed świtem" część pierwszą ;) Nie jestem jakąś wieczną fanką Zmierzchu, ale tą częścią jestem mile zaskoczona, gdyż sądziłam, że jak to bywa w filmach ostatnia część najnudniejsza, a w tym przypadku śmiało mogę powiedzieć, że "Przed świtem - część pierwsza" była lepsza nic "Księżyc w Nowiu" , czy "Zaćmienie".
Żeby post nie był "łysy" to dodam jedno zdjęcie makro ;P
Co do "Zmierzchu" książek to zaczęłam czytać "Księżyc w Nowiu", ale po przeczytaniu ok. 150 stron, nic mnie nie wciągało i przestałam ją czytać :P Za dalsze części też sie nie wziełam do czytania, bo stwierdziłam, że jak jedna część mnie nie wciągała to z następnymi zapewnie będzie tak samo ;)
Narka!
ładne zdjęcie ;P
OdpowiedzUsuńa filmu całego chyba nie obejrzałam xd
bo ogólnie to księżyc w nowiu jest najsłabszy xdd
OdpowiedzUsuńMi też się jakoś ,,Księżyc w nowiu" nie podobał. ;P Wiadomo, pierwsza część niezła, bo odkrywa przed nami sens fabuły, druga tak jak mówiłam nie za ciekawa, ,,Zaćmienie" ujdzie, choć nie najlepsze, ale za to ,,Przed świtem" podobało mi się strraszniee! Nie czytałam, a oglądałam, ale w książkę chyba też zainwestuje. Zdecydowanie najlepsza część! :D
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka, zapraszam. c;
OdpowiedzUsuń